Za oknem taka pogoda, że psy siedzą w budach więc o rowerze można zapomnieć. Deszcz, wiatr i zimno opanowały okolice, w której Roch mieszka i chyba długo ten stan rzeczy się nie zmieni. Wszelkie źródła pogodowe twierdzą, że będzie tylko gorzej bo to śnieg ma spaść i w ogóle koniec Świata.
Roch zszedł do piwnicy i, w przypływie zapału do pracy, wziął karmnik i ocenił jego stan techniczny. Okazało się, że wymaga lekkiego remontu, trzeba wymienić dach i zapewnić pewniejsze mocowanie części mieszkalnej z balkonem. Prace jednak utknęły w miejscu ponieważ Roch nie posiada desek, z których można by skonstruować nowy dach i podłogę dla ptaków.
Trzeba będzie uśmiechnąć się do jakiegoś stolarza, który może ofiaruje jakieś niepotrzebne zrzynki na dach i podłogę.
Poza tym Roch spędził dzień w domu co przybiło go całkowicie. Jednak dłuższe rozstanie z rowerem Rochowi nie służy, a i w statystyki też już nie zagląda bo ilość zer jakie tam powoduje zjeżenie się włosów na łydce Rocha.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz