czwartek, 29 stycznia 2009

Jakoś zimniej się zrobiło

Po weekendowym cieple pozostało tylko wspomnienie i dwie notki na blogu. Od jakiegoś czasu nieśmiało próbuje zaatakować zima, wyparta przez wyże i inne fronty ku uciesze Rocha. Temperatura spadła do zera, słońce zostało zakryte przez grube chmury i tylko czekać jak spadnie śnieg i Roch ponownie zapadnie na śniegofobię.

Zimno i chmury są jeszcze znośne i Roch co rusz uskutecznia jakieś krótkie przejażdżki tak żeby znowu na koniec roku nie obudzić się z ręką w nocniku lub prawie osiągniętym celem, o którym przez cały rok pisał, że się uda.

Dziś Roch postanowił, że pojedzie na Repty, ale nie będzie zapuszczał się w krzaki tylko bezpiecznie popedałuje po alejkach, które powinny być przejezdne. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie zimno; palce zesztywniały, z nosa zaczął wydobywać się naturalny smar, a kominiarka pokryła się skroplonym powietrzem, które wydobywało się z Rocha.

Po objechaniu parku Roch wrócił do domu bo wyżej wymienione objawy nie były przyjemne, a po co się męczyć i zniechęcać. Kilometrów wyszło skromnie bo 11, ale za to jest pierwsza stówka w nowym sezonie co Rocha cieszy niezmiernie bo to zawsze 9 900km zostaje do końca.

Roch pozdrawia Czytelników.

4 komentarze:

  1. I tak oto blog rowerowy stał się blogiem meteorologicznym :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może mu to na dobre wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a jak już będzie jeden blog to to jakoś oficjalnie ogłoszone będzie?
    Opera fajna jest... (moja rozpaczliwa, żałosna próba poparcia dla Opery ). Emoticonków tu nie ma i wogóle daleko...

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie ogłoszone - może nawet jutro. Co do Opery to fajne, ale co rusz mam Proxy Error lub coś w ten deseń, a Blogger póki co działa mniodnie.

    Szkoda trochę Opery, a ikonek i tak nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń