środa, 7 stycznia 2009

Źle z Rochem

- Ooo a co tu robi czekolada? - Zdziwił się Roch otwierając lodówkę.
- No wczoraj ci kupiłam - Odpowiedziała Mama.
- A soczek też pewnie wczoraj kupiłaś? - Zdziwił się Roch widząc sok obok czekolady.
- No tak, razem z czekoladą - Odpowiedziała Mama.
- No to ja chory jakiś jestem - Popadł w zadumę Roch.

Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, żeby tak wyczekiwane produkty przeleżały gdziekolwiek dłużej niż godzinę, a w szczególnych przypadkach półtorej jak Roch był zajęty czymś innym. Jednak Roch szybko zrehabilitował się i oba produkty zostały wchłonięte niemalże równocześnie. Waga pewnie wskaże kilka kilogramów więcej, ale co tam - Roch w nowych butach będzie jak rakieta.

Zima nadal nie odpuszcza, jednak temperatura lekko wzrosła co zwiastuje rychłe nadejście odwilży, ocieplenie się i będzie możliwe wyjście na rower. Po tych marzeniach pora wrócić do białej i mroźnej rzeczywistości, która Rocha wcale nie cieszy.

No, a w międzyczasie Roch walczył z opornym routerem, który nie chciał poddać się Rochowi, ale po wgraniu oprogramowania router zmiękł i poddał się Rochowi. Molestowany cały dzień ani jęknie, że czegoś nie otworzy. I tak ma być.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze:

  1. U nas cały dzień była zadymka. Tak lubię... ale zza okna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Rochu

    co ja bym zrobił bez Ciebie :)

    Michał

    OdpowiedzUsuń