czwartek, 22 stycznia 2009

Śniegowa czkawka

Roch straszył, że śnieg stopniał i niedługo wyjdzie na rower, a po powrocie napisze taką notkę, że Nobel z literatury będzie gwarantowany. Jednak natura szybko zweryfikowała jego plany. Poranek przywitał Rocha śniegiem, deszczem i mgłą. Wraz z upływem dnia śnieg zmienił się w deszcz i powstała przyjemne błoto pośniegowe.

W związku z pogodą Roch nie ruszał się z domu. Dojrzewał do tego, żeby popołudniu wytrawić płytkę, która po zmontowaniu będzie pełniła rolę programatora. Nowa technika wytwarzania płytek znacznie przyśpieszyła robienie płytki dzięki czemu Roch może zacząć robić kilka płytek dziennie. Tak się zaczyna, najpierw w garażu kilka płytek, a potem z Rocha zrobi się Bill Gates świata obwodów drukowanych.

Po zrobieniu płytki Roch chciał zrobić jeszcze dwie zaległe, ale laminaty się skończyły, a wycieczka do miasta nie wchodziła w grę.

Rower nadal zbiera kurz, a Roch zbiera kilogramy. I tak to jest.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz