Znane powiedzenie mówi, że jaki Nowy Rok taki cały rok, więc Roch nie mógł nie iść na rower pierwszego dnia Nowego Roku. Nie zniechęcił go słupek rtęci, który wskazał -10 st. C, nie zniechęcił go lekko padający śnieg. Roch ubrał się podwójnie, pod kominiarkę zarzucił jeszcze Buffa i dzięki temu kask został w domu bo się nie mieścił na Rocha głowę.
Nie zrażony przeciwnościami Roch zszedł na dół, wziął trzy głębokie wdechy i otworzył drzwi. Dostał falą zimna prosto w twarz, ale i to go nie powstrzymało. Wsiadł na rower i pognał przed siebie. Co prawda robiło się coraz zimniej, palce Rocha zaczynały przymarzać do klamek, a olej w amortyzatorze skutecznie zgęstniał, ale Roch parł dalej przed siebie. Chwila zwątpienia przyszła gdy na szkłach okularów pojawił się lekki szron, ale i to nie zmusiło go do powrotu.
W końcu Roch przestał czuć stopy, palce jakby zdrętwiały i zrobiło się dziwnie bo niby cały czas pedałował, ale uczucie braku stóp przybierało na sile.
- Kurna, chyba zrobiłem 50km - Myślał Roch.
Jednak gdy spojrzał na licznik i zobaczył szalone 8km stwierdził, że pora wracać do domu bo po kolejnych ośmiu kilometrach Roch może przestać czuć cokolwiek, a ktoś musi przywitać Czcigodnych Czytelników w Nowym Roku.
Kończąc Roch pragnie podziękować za wszystkie komentarze, za ciepłe słowa, których nie szczędziliście Rochowi i za wszystkie wizyty na blogu. Kiedyś tam, dawno temu, Roch pisał, że jest nowy blog i, owszem, blog na Bloggerze ujrzał światło dzienne. Roch przez jakiś czas będzie publikował na obu blogach jednocześnie i to samo, więc nie ma powodów do paniki, a potem się zobaczy.
Adres, dla ciekawskich, jest następujący: http://gusioo.blogspot.com większość udało się przenieść, więc i archiwum jest pełne.
Roch pozdrawia Czytelników w Nowym Roku.
Witam w Nowym Roku na Twoim Nowym Blogu :).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam czyli salve Rochu!
Witam :)
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać komentarz znajomego :)
Pozdrawiam :)
Witaj, Rochu w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńTu chyba nie będę 'anonymous' ;)
Witaj!
OdpowiedzUsuńKurcze sami znajomi - jak w domu normalnie ;)
Pozdrawiam :)
To ja zacznę komentować tutaj, bo mi na bloggerze wygodniej (trzyma mi długo zalog). :)
OdpowiedzUsuń"padający śnieg" Też chcę!
Ale na rower nie wyjdę, dziękuje bardzo. Myślałam,że dokręce brakujące 9km do 1400-ale sobie odpuściłam. Nawet nie przez mróż co przez unoszącą się w powietrzu zamarazającą parę wodną.Nienawidzę takiej pogody!
Pisze dopiero teraz, bo słuchałam muzyki na last.fm dp 5:30i obudziłam się po 16 ;)
A i muszę jeszcze rss podmienić w czytniku. :)
p.s. Do statystyk na bloggerze polecam google analytics :)
OdpowiedzUsuńJeśli Roch chciał uciec przed nami to się nie udało, ha! ;)
OdpowiedzUsuńA ja próbowałam dziś uporządkować zdjęcia na dysku, dodać tagi, pogrupować w kolekcje (organizer photoshopa), na razie jeszcze walczę, ale mam ochotę się poddać.
Gdzież by Roch chciał uciekać przed Wami - zamarzyło mu się inne, nowe, miejsce i Blogger jakoś wygrał.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że udało się posty przenieść ;)
Czesc Roch tu Michal, tez bede pisał na Twoim nowym Blogu.
OdpowiedzUsuńNowy rok, nowy Blog :)