środa, 4 lutego 2009

Blisko, coraz bliżej

Nieuchronnie zbliża się koniec śniegu i zimy jako takiej. Śnieg stopniał, ale jeszcze ulice są mokre, a więc Roch siedział w domu. Niektórzy powiedzieliby, że Rochowi "szkoda butów" i pewnie mieliby sporo racji, ale głównym powodem nie iścia na rower jest obawa, że resztki soli zeżrą Rochowi łańcuch i trzeba będzie kombinować nowy napęd.

W najbliższych planach jest także umycie roweru, nasmarowanie tego co powinno być nasmarowane i osuszenie tego co powinno być suche i w końcu oddanie Bomberka do serwisu. Jednak to tylko plany i, z różnych przyczyn, mogą nie dojść do skutku.

****

A teraz przyjemniejsza część notki. Otóż powstała inicjatywa obywatelska mająca na celu podzielenie się z innymi bloggerkami i bloggerami swoimi ulubionymi piosenkami wraz z opisem swoich skojarzeń lub odczuć jakie wywołuje w nas owa piosenka.

W związku z tym Roch zamieszcza swój ulubiony kawałek:




Jakie wspomnienia ona wywołuje w Rochu? Roch przemierza słoneczną dolinę na swoim rowerze, kręci do przodu, wiatr rozwiewa jego włosy na umięśnionych łydkach, obok pedałuje dwójka Przyjaciół Rocha. Słoneczna dolina nigdy się nie skończy, zawsze jest dzień i zawsze jest ciepło, ludzie są przyjaźni dla rowerzystów, nie ma samochodów, powietrze jest czyste.

A teraz blogi:
Salve!
Folleherbe
Zephirine
José

Roch pozdrawia Czytelników.

1 komentarz:

  1. Ha! No to mnie Roch urządził ;). Przecież jeśli pokażę jakie sobie kawałki na rozgrzewkę puszczam z youtuba to się cały Świat będzie ze mnie, biednej, śmiał :(.

    OdpowiedzUsuń