piątek, 20 lutego 2009

Oficjalnie przeniesiony do rezerwy

Roch nigdy nie myślał, że wyrwie się ze szponów armii, ale dziś oficjalnie wyrwał się i został przeniesiony do rezerwy w stopniu szeregowego. Nic to nie zmieniło w życiu Rocha, nadal jest tym fajnym kolesiem z sąsiedztwa, który stara się skończyć robota, a czasem jeździ na rowerze. Cała procedura przenoszenia Rocha do rezerwy nie odbyła się bez zbędnych pytań.

- Nie chce pan iść do wojska? - Zapytał komendant.
- Nie. - Odpowiedział Roch.
- A co pan robi? - Zapytał.
- Skończyłem studia - Odpowiedział Roch.
- A jakie? - Zapytał ponownie.
- Informatyka - Odpowiedział Roch.
- Ooooo to przydałby nam się pan - Powiedział komendant i podbił książeczkę.

Roch jednak nie chce wbijać się w kamasze.
****
Na polu walki z robotem jakiś zastój. Programatorka utknęła gdzieś, maile do firmy nie dochodzą, telefony nie odpowiadają więc można śmiało powiedzieć, że Roch w tej firmie robił zakupy po raz ostatni. Na szczęście płatność przy odbiorze więc kasa uratowana, ale brak kontaktu z firmą, która w nazwie ma słowo korporacja nie świadczy dobrze o tej "korporacji".

W związku z brakiem towaru Roch zrobi swoją własną programatorkę; poczynił nawet pewnie kroki w tym kierunku i od rana drukował schematy w zaprzyjaźnionym PWiK, jutro będzie kserował na folię i odciskał, prasował, trawił, wiercił, malował i chwalił się publicznie na blogu, który jest coraz mniej rowerowy, a końca śniegu nie widać.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz