Po wczorajszych bojach z Windows Movie Maker i wielokrotnych próbach zrobinia filmu z niczego Roch poddał się i stwerdził, że "nie da się". Jednak obudziwszy się dziś rano Roch poczuł, że może wszystko, a przynajmniej zmontować film i wrzucić go na Tubę. Owszem, po kilku godzinach walki z formatem 3gp i zawieszającym się Movie Makerem udał się dodać tytuł i napisy końcowe.
Poza tym, że Roch udawał reżysera nic specjalnego nie wydarzyło się, śniegu miast ubywać to przybywa, a więc perspektywa jakiejkolwiek przejażdżki znacząco się oddala, a kondycja powoli zanika. Jak tak dalej pójdzie to Roch będzie pisał, że przejechał pięć kilometrów, a czuje się jakby przejechał ich 105.
Na zakończenie obiecany film, o jakości HD oczywiście można zapomnieć, o przestrzennym dźwięku również. Reżyseria: Roch, w głównej roli występuje zielona dioda:
Roch pozdrawia Czytelników.
podkład muzyczny pasuje do mrocznego scenariusza, aktor świetny w roli czarnego charakteru. Drżące, niepokojące prowadzenie kamery potęguje nastrój. Oskar dla reżysera :)
OdpowiedzUsuńhehe, tylko czerwonego dywanu brak :D :D
OdpowiedzUsuńJacek moze ty sie z powołaniem pomyliłeś, moze reżyserke zaczniesz studiować :) hehe
OdpowiedzUsuńmichał
Jak ta reżyserka będzie ładna to czemu nie - mogę zacząć studiować :P
OdpowiedzUsuń