niedziela, 22 lutego 2009

Roch czuje, że żyje

Wstając rano z łóżka Roch czuł jak każdy jego mięsień wysyła do mózgu sygnał "hej, informuję, że bolę". Robiły to także te mięśnie, o których istnieniu Roch nie wiedział. Wszytko to przez niespodziewany wysiłek, który dzień wcześniej Roch uskuteczniał.

Jest to kolejny dowód na to, że kondycja Rocha jest w stanie opłakanym, a właściwie nie ma jej wcale. Problem będzie jak Roch wsiądzie na rower bo jednak Roch odzwyczaił się od roweru. Wszystko przez ten cholerny śnieg, który nie chce stopnieć.

Zima w tym roku zagrała na Rochowym nosie, ale to nic - Roch odegra się na niej. Jeszcze nie wie jak, ale zemsta będzie słodka.

Obolały Roch pozdrawia Czytelników.

3 komentarze:

  1. Póki śnieg, póki zima (taka piękna) niech Roch uskutecznia suchą zaprawę. Niech kondycja Rocha się poprawia, bo wiosna tuż tuż.
    Ja od dziś startuję z odchudzaniem i wogóle startuję...

    OdpowiedzUsuń
  2. To Roch też startuje z odchudzaniem - bo planował to od dawna, ale coś zawsze stawało na drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie wczoraj trochę zdopingowała ta strona:
    http://www.odchudzamsie.pl/
    chłopak się nie poddał, mimo że powrócił do wagi sprzed odchudzania. Ale ma sporo dobrych rad i praktycznych pomysłów.

    OdpowiedzUsuń