wtorek, 3 marca 2009

Cudowny, lśniący programator

I nadeszła ta wiekopomna chwila - Roch dostał programator, a właściwie to awizo bo listonoszowi nie chciało się sprawdzić, czy ktoś jest w domu, ale mniejsza z tym monopolistą. Po odebraniu paczki Roch cały podekscytowany wracał do domu bo chciał jak najszybciej zajrzeć do paczki i sprawdzić, czy wszystko się zgadza.

Po otwarciu paczki, jego oczom ukazała się płytka i pozostałe elementy, a także - co Rocha przeraziło - jeden malutki scalaczek SMD, który trzeba umiejętnie podejść. Roch umówił się na korepetycje ze swoim elektronicznym Guru, który pokaże Rochowi jak lutować takie miniaturki, które nawet pod szkłem powiększającym wydają się małe.

Do kompletu Roch potrzebuje obudowę, ale i to da się załatwić. Niedawno jedną wyciął więc ma już wprawę w operowaniu wiertłem i pilnikiem.

Poza tym, że Roch dostał paczkę, to trochę się skomplikowało u Rocha; nie tyle w życiu osobistym, co w życiu "zawodowym". Roch zaczął się zastanawiać, czy nie zacząć pracować na siebie, ale z drugiej stosy papierów, urzędy, przepisy i cała ta otoczka, która skutecznie odstrasza Rocha, ale to wewnętrzne dylematy Rocha, z którymi sobie poradzi.

Roch pozdrawia Czytelników.

PS.
Jak pogoda się utrzyma to jutro Roch idzie pedałować. Obowiązkowo.

3 komentarze:

  1. Nareszcie jakieś zdjęcia. Życzymy udanych wypraw rowerowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to co widać na zdjęciu to jest programator? To strasznie rozkawałkowany jest :(. Ja myślałam, że to będzie jakaś gotowa maszyna.
    We własnej działalności gosp. najgorsze są nie papierki, ale konieczność zarobienia na składki ZUS, ponad 700 zł miesiąc w miesiąc. Najpraktyczniej mieć stałą pracę i dodatkowo działalność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś maszyna będzie złożona to Roch zaprezentuje ją w całej krasie :)

    OdpowiedzUsuń