sobota, 21 marca 2009

Idzie wiosna!

I to nie dlatego, że wszystko kwitnie, jest ciepło i Roch jeździł na rowerze. Wiosna idzie dlatego, że Rochowi wyskoczyła brzydka, swędząca i szczypiąca opryszczka, która co roku zwiastuje nadejście wiosny. Tylko patrzeć jak temperatura podskoczy do 20°C, ptaszki zaczną ćwierkać, a dziewczyny zrzucą z siebie tony ciuszków powodując, że Roch będzie zajęty podziwianiem widoków, a nie patrzeniem gdzie jedzie.

Skoro Roch jeździł na rowerze to wypadało by napisać gdzie jeździł i z kim. Roch wybył na rower sam i bez określonego celu. Zdał się na swoją intuicję i nogi, które miały ogromną ochotę pedałować. Na początek Roch pojechał do Świerklańca, ale to było za mało. Ze Świerklańca Roch pojechał do Radzionkowa, a z Radzionkowa wyskoczył na Dolomity, aby sprawdzić, czy można już jeździć po krzakach, czy jeszcze jest za mokro.

Po drodze spotkał Damiana i uwaga.. Alę, rowerzystkę. Gdyby nie Ala to Roch pogadałby chwilę i pojechał dalej przed siebie, ale takiej “okazji” nie można było zmarnować. Roch pojechał więc z Damianem, modyfikując swoje wcześniejsze plany. Roch, nagle odzyskał kondycję, przestał spać i dyszeć, nabrał werwy niczym po zgrzewce Red Bulla. Okazało się, że Ala musiała jechać do domu, ale i tak warto było modyfikować swoje plany.

Na zakończenie wypadu Roch przejechał przez miasto i wrócił do domu. Po raz pierwszy w tym roku Roch zrobił więcej niż 30km, co jest kolejny zwiastunem, że wiosna idzie.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze:

  1. ładną ilość kilometrów Roch wypedałował :)
    a fotki wiosenne będą?

    OdpowiedzUsuń
  2. Będą, ale jak Roch je zrobi :( wczoraj nie było okazji, a dziś pogoda coś nie chce się poprawić :(

    OdpowiedzUsuń