Wczorajsza pogoda spowodowała, że Roch zapragnął już wiosny, a nawet zaczął planować jakiś niedzielny wypad. Jednak pogoda zweryfikowała plany wypadowe i uziemiła Rocha. Rano jeszcze było w miarę ładnie, choć zimno, lecz z upływem czasu niebo zachodziło chmurami, aż w końcu rozpadał się na całego.
W związku z tym Roch siedział w domu i z nudów pożerał ciasto z jabłkami. Waga znowu podskoczy, a pogoda nie pozwoli na zrzucenie zbędnego balastu tak, żeby w lecie pokazać się w koszulce bez wystającego mięśnia powstałego wskutek brzydkiej pogody i nieumiarkowania w jedzeniu.
W prognozy Roch przestał wierzyć bo niby ma być pogodnie, a za oknem pada. Innym razem ma padać, a jest pogodnie.
Roch pozdrawia Czytelników.
i znowu stukał w klawiaturę Roch Zrzęda I ;). Dobrze, że na Mamę nie narzeka, ze za smaczne ciasta piecze :). I apetytu narobił...Smacznego :)
OdpowiedzUsuńTo ta pogoda wywołuje zrzędznie Rocha :P
OdpowiedzUsuń