niedziela, 1 marca 2009

Nie było o czym pisać

Wczoraj Roch zamilkł bo stwierdził, że kolejna notka o kilogramach, robocie lub programatorze byłaby sporym przegięciem więc odpuścił sobie uznając, że milczenie faktycznie jest złotem. Dziś jednak zaczął się nowy miesiąc i trzeba, już tradycyjnie, umieścić statystyki za luty. Opisywać nie ma co bo Roch nie jeździł to i kilometrów tyle co kot napłakał.

Pobrać i pooglądać sobie można o tutaj.

Poza tym u Rocha monotonnie; miał dziś iść na rower co by zainaugurować nowy miesiąc, ale śnieg nadal topnieje i woda płynie więc nie ma co się, i roweru, katować.

Roch pozdrawia Czytelników.

4 komentarze:

  1. U Rocha to musiało sporo śniegu napadać, w Warszawie już nic nie zostało...

    OdpowiedzUsuń
  2. noo praktycznie przez 10 dni non stop padało, przeszły wszystkie odmiany opadów śniegu od małych płatków po wielkie płaty

    michał

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadza się - nawet deszcz ze śniegiem padał, a teraz wyszło słoneczko, ptaszki ćwierkają i zaczyna być kul ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pewna, że marzec będzie super. Roch dosiądzie swojego rumaka i pomkną razem, że ha! :)Ptaszki to przeczuwają i dlatego ćwierkają radośnie.

    OdpowiedzUsuń