sobota, 7 marca 2009

Nie udało się wymodlić pogodnego weekendu

Niestety Roch nie ma dobrych układów z osobą odpowiedzialną za pogodę. Wczorajszy ołtarzyk w intencji dobrej pogody nie sprawdził się. Od rana padał deszcz na zmianę ze śniegiem, czyli pogoda była do bani.

Plany uskutecznienia Rowerowego Poranka ™ z Koyocikiem spaliły na panewce bo jak tu jeździć na rowerze jak z nieba pada śnieg lub deszcz? Roch zatem siedział w domu i nic nie robił. Jakoś tak sobota go rozleniwiła i stwierdził, że dziś sobie daruje jakąkolwiek aktywność zarówno umysłową jak i fizyczną.

Jutro może będzie lepiej.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz