Podobno dziś jest pierwszy dzień wiosny, tak twierdzi telewizja, radio i inne media, łącznie z Google, które zmieniło logo z tego okazji. Problem z tą wiosną jest taki, że jest jest, a jakby jej nie było. Pada śnieg, jest zimno, a pszczołom nie chce się zapylać kwiatków. Najwidoczniej wiosna jest w Google, radiu i telewizji, ale nie u Rocha, a za pasem weekend, który Roch chciałby spędzić na rowerze i w miłym towarzystwie.
Dziś Roch ponownie siedział w domu, o rowerze można było zapomnieć przez opady śniegu. Rano wyskoczył na zakupy, oczywiście jako szofer, do miasta, potem zjadł obiadek i już miał łapać za lutownicę, ale stwierdził, że da jej odpocząć, a i Roch sobie odpocznie trochę od lutowania, ale już jutro planuje zrobić kolejną płytkę, o ile wszystko się powiedzie i pogoda znowu nie dopisze.
Roch pozdrawia Czytelników.
Przekazuję do Rocha info od gawronów, które parami wokół gniazd krążą: jest wiosna! do roboty- łączyć się w pary, gniazda zakładać!
OdpowiedzUsuńIdzie wiosna, idzie, ale Roch nie planuje się łączyć w pary. Chyba, że jakaś ruda rowerzystka się przytrafi ;)
OdpowiedzUsuńTakie sprawy to z planowaniem niewiele mają wspólnego ;).
OdpowiedzUsuńW sumie racja, ale i tak Roch nie planuje.. no chyba, że gdzieś już jest to zaplanowane :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Roch,ale lavinka topiła w sobotę Marzannę na moście autostradowym bez autostrady wschód -zachód pod Żyrardowem. Oczywiście podczas wycieczki rowerowej (+38km) a kolory powietrzne mocno różowe zeszły jej dopiero w niedzielę koło 12 (do tej pory spała). Śniegu nie zarejestrowano, tylko wietrzysko potężne jakby go gdzieś goniło przez lasy i miedze.
OdpowiedzUsuń