Roch myślał już, że pogoda nie poprawi się i weekend upłynie pod znakiem leżenia na łóżku lub siedzenia prze komputerem, ale niespodziewanie i z zaskoczenia niedzielne popołudnie upłynęło pod znakiem słońca, choć ciepło nie szło w parze ze słońcem. Niemniej jednak Roch wyszedł na rower i postanowił przejechać choćby kilka kilometrów.
I faktycznie Roch popełnił tylko kilka kilometrów bo niebo nagle i niespodziewanie zaszło chmurami i wróżyło opad deszczu. Roch szybko skierował ku domowi. Jednak pogoda spłatała mu okropnego psikusa i po chwili wyszło słońce, które świeci do tej pory.
Tchórzliwość Rocha jest związana z tym, że dawno nie jeździł na rowerze i zapomniał, że z pogodą to trzeba twardo i zdecydowanie bo inaczej to w ogóle na rowerze nie da się jeździć, ale to przejściowe.
Następnym razem będzie inaczej.
Roch pozdrawai Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz