środa, 11 marca 2009

To jednak jest łatwe. Errata.

Po napisaniu wczorajszej notki Rochowi nie dawało spokoju dlaczego to, czyli programatorka, nie działa. Siedział, analizował schemat, w końcu zaczął szukać zlutowanych nóżek, ale nie był ani o krok bliżej rozwiązania tego tajemniczego problemu. W końcu wziął miernik i zaczął sprawdzać ciągłość obwodu, czyli czy wszystko dobrze zlutował.

Nóżki kończyły się, a miernik Rocha piszczał, sygnalizując ciągłość obwodu. Dopiero na ostatniej nóżce miernik zamilkł co oznaczało, że ta nóżka nie jest dobrze zalutowana. Roch przyłożył grot do nóżki i ogłosił zwycięstwo. Po "podlutowaniu" nóżki miernik ożył, a i po podłączeniu do komputera system wykrył programator jako STK-500 v2. A to wszystko grubo po godzinie 2100, ale jak Rocha coś męczy to i w nocy siądzie do lutownicy.
****
Dziś Roch nie lutował, a jeździł. Nie na rowerze, a samochodem, czyli robił jako szofer, ale za to zarobił trochę grosza i można będzie myśleć o zakupie o transformatora żeby zacząć składać wzmacniacz lub dokończyć mitycznego robota.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze: