Z Dolomitów pojechał do Świerklańca, ale i tam nie znalazł Zajączka, który przed Rochem widocznie ucieka. Na Świerklańcu pokręcił kilka kółek i skierował się do domu. Jadąc przez Nowe Chechło spoglądał na licznik, który nie chciał pokazać jakiegoś sensownego dystansu.
Roch postanowił, że na zakończenie pojedzie na Pniowiec i wróci przez las. W lesie też nie było Zajączka, ale może jutro uda się złapać Szaraka za uszy. Na zakończenie ładny kawałek, który ostatnio gości w Rocha głowie:
Robert Miles - Children (Orchestral Version)
Roch pozdawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz