Wszyscy powtarzają, że mamy astronomiczne lato. Gdyby powtórzyć to jeszcze 999 razy to i Roch uwierzyłby w to, że za oknem jest ciepło, słonecznie, motylki latają, pszczółki zapylają i tak dalej. Rzeczywistość jest inna; za oknem deszcz leje się ciągłym strumieniem, jedna burza się kończy, to już zaczyna się druga. Ogólnie jest idealna jesień i to nie astronomiczna.
Roch siedzi w domu, miał trawić płytki, ale w taką pogodę to trudno przejść te kilkaset metrów do zaprzyjaźnionego PWiK żeby wydrukować wzory płytek. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że burze i deszcze szybko nie ustąpią, a więc pozostaje nadrukować wzorów płytek i zamknąć się z lutownicą na cały dzień.
Roch pozdrawia Czytelników.
ja nawet lutownicy nie mam a za oknem też burza, deszcz...
OdpowiedzUsuńDziś już jest ładnie - lutownica jest zbędna :P
OdpowiedzUsuń