wtorek, 7 lipca 2009

Wyższa matematyka

Wczorajsze ~70km odcisnęło na Rochu piętno zmęczenia, ale nie ma co się dziwić skoro w tym roku Roch większe dystanse uskutecznia raz w miesiącu, a nawet rzadziej. Roch wykalkulował więc, że skoro wczoraj było 70km, to dziś można sobie pofolgować, ale na rower trzeba iść. Skoro trzeba iść to Roch poszedł, ale z sobą wziął aparat, bo po co ma tak leżeć bezczynnie.

Roch wybrał się na Repty, tam oparł rower o drzewo i kręcił się w pobliżu robiąc zdjęcia, które – tu Roch wykaże się daleko idącą skromnością – wychodzą coraz lepsze, ale do poddania się ocenie jakiegoś guru fotograficznego jeszcze daleka droga.
Po kilku pstrykach Roch wsiadł na rower i pojechał w inną część parku i znowu kilka pstryków.

Z tymi pstrykami zeszło mu dobrą godzinę, ale warto było, bo przynajmniej Roch odpoczął na łonie natury. Po powrocie do domu Roch zasiadł do komputera i tak już zostanie do wieczora, a jutro – już w pełni sił – znowu wybierze się na jakąś dłuższą przejażdżkę.

Na zakończenie jeszcze jedna sprawa organizacyjna. Otóż blog Rocha pojawił się w katalogu Gwiazdora i można na niego głosować. Jaki jest cel tego głosowania sam Roch nie wie, ale napisali, że można to można. I nawet taki ładny obrazek dali:


Blog Rowerowy w katalogu Gwiazdor
Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze:

  1. Jak się dużo foci to się zawsze mniej pedałuje ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja od trzech dni wsiąkłam w astrologię, nie dość że nie pedałuję ( i tak tego nie robiłam) to w dodatku nie pstrykam, przypaliłam zupę pierwszy raz od wielu lat i zaniedbałam całkiem dom i koty (a to już potworność u mnie) - kolację dostały wczoraj z godzinnym opóźnieniem (!) bo ja walczyłam z tranzytem Plutona.
    Już wiem czemu mam takie kiepskie ostatnie trzy lata: Pluton stanął w opozycji do mojego urodzeniowego Medium Coeli!

    OdpowiedzUsuń