niedziela, 13 września 2009

Dookoła lotniska. W końcu!

Tak się złożyło, że Roch na poważnie zaraził się samolotami, zdjęciami i całej tej lotniczej otoczce. Co prawda fundusze na "dłuższy" obiektyw dopiero się zbierają, ale zdjęcia już można robić i Roch konsekwentnie to uskutecznia, o ile akurat ma przy sobie aparat, a dziś - pech chciał - nie miał. Ale po kolei.

Na pewnym forum Roch ogłosił się, że szuka przewodnika, który pokaże mu najciekawsze miejsca do obserwacji startujących samolotów. Jednak na początek trzeba było poznać fachową terminologię:

- "Teraz jesteśmy na podejściu na 09" - Powiedział Przewodnik.
- "Aaa" - Jęknął Roch.

Potem objechali lotnisko dookoła, co wcale nie było takie łatwe, bo końca płota nie było widać. W końcu udało się objechać lotnisko i Roch zobaczył lotnisko z drugiej strony. Przewodnik powiedział:

- "Teraz jesteśmy na podejściu na 27" - Usłyszał Roch.
- "Aaa" - Jęknął Roch.

Okazuje się, że z drugiej strony, tfu "na podejściu na 27" jest dużo lepsza widoczność, a nawet polanka, na której można się rozłożyć. Potem jeszcze tylko mało legalna, choć nadal zza płotu, wizyta w okolicach płyty i powrót do domu. W miedzy czasie jeszcze Roch zobaczył wspaniale zachowanego MIG-21 i w tym momencie zaczął żałować, że nie wziął aparatu, ale przynajmniej jest motywacja do powrotu w to miejsce.

Kilometrów wyszło 60, co jest dodatkowym plusem jeżdżenia na lotnisko. Może na tygodniu uda się wyskoczyć, o ile pogoda pozwoli, i złapać tego samolota.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze:

  1. Trzy w jednym: rower, fotki i samoloty :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak te znane produkty do zmywarek - czyści, nawilża i nadaje połysk ;)

    OdpowiedzUsuń