Kolejny raz Rochowy rower pełnił funkcję środka dojazdowego do miejsca, w którym Roch chciał zrobić jakieś zdjęcia, niekonieczne ładne. Początkowo chciał pojechać na lotnisko, ale w końcu zachmurzenie i nienachalne ciepło spowodowały, że Roch pojechał do Świerklańca i tam już został. Spoglądał co chwilę w niebo, czy trzeba uciekać do domu, czy jeszcze można posiedzieć.
W pewnym momencie wyszło nawet słońce, ale nie na długo i znowu zrobiło się zimno. Roch, w koszulce będąc, stwierdził, że to już jesień i koszulka raczej odpada jako jedyne okrycie. Trzeba zacząć się cieplej ubierać, bo jesień nadeszła. Choć niektórzy twierdzą, że lato powróci, ale czy wyższa temperatura nadjedzie razem z nim?
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz