Temat dzisiejszej notki wcale nie oznacza, że Roch skumulował w sobie na tyle dużo energii by wymienić dętkę, a jedynie to, że istnieją alternatywne środki transportu, takie jak Rochowa Megi lub – w ostateczności – komunikacja miejska, która oprócz swojego podstawowego zadania, czyli transportu z punktu A do punktu B, ma jeszcze walor poznawczy, a mianowicie zawsze można poznać jakieś ciekawe osoby. Pogoda, a dziś była Prawdziwa Polska Jesień (TM) zachęca do, jednego z ostatnich, wypadu na lotnisko.
Dziś też była spora okazja, bo trwały prace nad ILS i co chwilę przelatywał testowy samolot, ale Roch zajrzał na forum za późno i przeczytał, że już po, a była szansa pooglądać oblatywanie lotniska, ale to nie pierwsza i nie ostatnia konserwacja ILS, więc jeszcze Roch się naogląda. Poza tym jutro czwartek, czyli szanse na jakiś czarter znacząco wzrastają i być może nie będzie Roch sterczał jak kołek w szczerym polu.
Jeśli pogoda utrzyma się do weekendu to Roch naprawi tylne koło i skorzysta z ostatnich cieplejszych chwil, bo rower ciągnie, a w tym roku było roweru jak na lekarstwo. A to kończenie edukacji, a to tygodnie burz, a to elektronika, a to aparat. Choć to ostatnie udawało się Rochowi zgrabnie łączyć. Szkoda, że nikt lutownicy zasilanej z dynama rowerowego nie wynalazł.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz