Roch na własnej skórze odczuł siłę poczty pantoflowej. Kiedyś Roch schodził piętro niżej, bo komputer się zawieszał lub nie chciał się włączyć, później schodził dwa piętra niżej, bo komputer się zawieszał lub nie chciał się włączyć, później przychodzili do niego, bo coś się zepsuło i trzeba było polutować, pomierzyć lub zwyczajnie przedmuchać. Obecnie Rocha wzywają wszyscy, nawet Ci, którzy kiedyś go skreślili i uważali, że operator koparki ręcznej to wszystko na co stać “tego młodego człowieka”.
W międzyczasie jeszcze jakaś firma, której nazwy Roch nie wymieni, napisała do Rocha, że oni go chętnie zareklamują, ale pod warunkiem, że Roch napisze kilka słów o tej firmie. Roch docenia fakt, że jego twórczość i “pióro” – choć daleko mu do doskonałości – zostało docenione, ale na blogu Rocha nie będzie ani reklam, ani tym bardziej notek sponsorowanych, bo szacunek dla Czytelników twórczości Rocha jest dużo większy, niż wysoka pozycja w wyszukiwarkach.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz