Długo, po oficjalnej premierze pory jesiennej, ładna pogoda nie wytrzymała. Już od wczoraj się psuło, a dziś kompletnie się zepsuło. Deszcz pada, zrobiło się zimno i jesiennie. Liście spadły z drzew, a te które jeszcze się ostały to zżółkły i też niedługo spadną. Jednym słowem nadeszła jesień. Roch nadal walczy z katarem, więc czy jest jesień, czy lato to i tak siedzi w domu.
Teraz będzie więcej czasu na lutowanie, ale ucierpi na tym blog, który z założenia jest sezonowy, a skoro sezon się kończy to i tematyka bloga będzie ciut inna, choć nie do końca bowiem Roch nadal szykuje się do akcji \”Wymiana Piasty 2010\”, a i Bomberka trzeba oddać w fachowe ręce W. z zaprzyjaźnionego Adventure, że o nowym liczniku Roch nie wspomni. Trochę rowerowych tematów jeszcze Roch przerobi.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz