Wszystko wskazuje na to, że zimę mamy za sobą (przynajmniej tą pierwszą). Nadeszła odwilż, a właściwie nadszedł deszcz i śnieg zaczął topnieć. Według wszelkich prognoz jutro ma być 9°C i śnieg popłynie szerokim strumieniem do studzienek. To znak, że Roch musi zabrać się z rower, bo może obudzić się z ręką w nocniku. Co prawda do wiosny jeszcze ho ho, ale sam fakt zmiany krajobrazu za oknem powoduje u Rocha chęć do rozkręcenia roweru.
Wczoraj Roch wybrał się do zaprzyjaźnionego Adventure żeby zapytać co dalej robić z hamulcami. Roch dowiedział się, że musi je wyczyścić i wymienić klocki i właściwie nic poza tym. Hamulce już leżą wyczyszczone i czekaj na zakup… kół. Według wszelkich znaków na niebie i ziemi Roch nie wymieni piasty tylko kupi całe koła, o ile plan ułożony z zaprzyjaźnionym sklepem wypali.
I tak z małej akcji wymiany piasty zrobiła się wielka akcja składania / kupowania kół, ale czego nie robi się żeby rower był wychuchany. W związku z tym inne plany zostaną przesunięte na trochę późniejszą wiosnę, ale będą zrealizowane bowiem wszystko wiąże się z lotniskiem.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz