W styczniu to mało prawdopodobne, ale i tak odrobina cieplejszego powietrza powoduje u Rocha zwiększenie ochoty do życia i serwisowania roweru. Śnieg topnieje w oczach, deszcz od czasu do czasu pokropuje i już widać czerń asfaltu. Korzystając z tego Roch w poniedziałek, albo we wtorek, pójdzie z rowerem do zaprzyjaźnionego Adventure i skończy wymianę hamulców. Nie ma na co czekać i kupować to tarcz, to klocków — przecież można wszystko kupić za jednym zamachem, a ewentualny debet zapisać w zeszycie.
Tak więc Roch niedługo zakończy pierwszą część serwisowania roweru i pozostanie tylko wymiana oleju w amortyzatorze, ale to bliżej wiosny, czyli gdzieś w lutym / marcu żeby zacząć sezon z nowym olejem w goleniach. Tak, pokrótce, wygląda plan na najbliższe kilkanaście dni, a później pozostanie czekać na ocieplenie i nic tylko jeździć.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz