Nawet Roch się nie obejrzał, a już mamy całkiem świeżutki rok 2011; wielkiego świętowania nie było dlatego Roch o 830 był wypoczęty i gotowy do kolejnego leniwego dnia, który jest już ostatnim świątecznym dniem i w końcu wszystko wróci na swoje dawne tory. Całe to świętowanie bardziej rozbiło Rochowi dzień niż zmiana czasu. W międzyczasie Roch pozwolił sobie zankietować odwiedzających i zadał im, czyli Wam, pytanie o \”jakość\” blogu. Wyniki widać obok, a Roch obiecuje, że w nowym i świeżutkim roku 2011 postara się jeszcze bardziej o to, żeby było więcej bloga rowerowego w blogu rowerowym. Aktualnie trwa akcja \”Rower 2011\” i pewnie jeszcze potrwa, później będzie akcja Bomberek i w końcu nadejdzie wiosna i będzie akcja \”Brak kondycji\”. W tym roku Roch zmusi się, choćby miał płakać to będzie jeździł, bo trzeba wyrobić kondycję taką, jak kiedyś była. Każdy podjazd Roch atakował na siedząco, a teraz patrzy tylko kiedy wypluje płuca.
Z innych noworocznych postanowień:
Zostać programistą,- Dokończyć BikeStats.NET,
- Ograniczyć obżeranie się,
- Doprowadzić się do stanu atrakcyjności wizualnej,
- Być może zainicjować jakąś inicjatywę.
Ogólnie Roch weźmie się, póki co jeszcze jest ciasto, za siebie i to ostro.
Pierwsza notka w 2011, aż łezka w oku się zakręciła.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz