Oficjalnie, na potrzeby bloga, dziś Roch ma dzień regeneracji, ale w zaufaniu zdradzi Wam, że było za zimno na jeżdżenie. Termometr ledwo osiągnął poziom 5°C i Rochowi nie chciało się wychodzić. Wyszedł jedynie na balkon i to mu wystarczyło. Gdyby dołożyć do tego pedałowanie i napierający na Rocha wiatr to byłby naprawdę zimno. Poza tym Roch zrealizował założenie, czyli ma przejechane tysiąc kilometrów na nowym rowerze. Teraz Roch może od czasu do czasu przejechać się do zaprzyjaźnionego Adventure na jakieś zakupy.
Skoro Roch poruszył temat zakupów rowerowych to zostało mu do kupienia: kaseta, łańcuch i zębatka do korby. Ta ostatnia będzie obowiązkowo w kolorze niebieskim żeby dodać rowerowi smaczku. Każdy lubi biżuterię, a Rochowy rower na nią zasługuje. Jeśli zostaną jakieś fundusze to może i niebieskie miski supportu Roch kupi. Najbliższa okazja do zakupów to 6 grudnia, czyli Mikołaj.
Zregenerowany Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz