I znowu Rochowi zapomniało się, że ma blog, ma swoich Czytelników, o których powinien dbać. Jest mu trochę głupio, ale śpieszy nadrobić zaległości, a tych jest sporo. Co prawda na rowerze jest już całkiem pokaźna warstwa kurzu sugerująca, że Roch w ogóle nie jeździ na nim. Pogoda jest nawet znośna, zimno co prawda, ale bez deszczu i śniegu. Jednak, o zgrozo, teraz rower nie jest już najważniejszy. Nadal jest ważny, ale nie ma już przedrostka "naj".
Ta deklaracja bynajmniej nie oznacza, że Roch porzuca wszelką aktywność rowerową. Po prostu będzie go trochę mniej, w sumie tylko weekendowe przejażdżki w miłym gronie. Na pewno będzie rowerowa Jura, ale też - tutaj nowość - planowane są Mazury na rowerach. W ramach urlopu i relaksu. Coraz lepiej się dzieje, kiedyś Roch wcale by nie pomyślał o jeżdżeniu po Mazurach, a teraz i owszem.
To tyle, krótko, ale też sezon taki.
Roch pozdrawia Czytelników.
Mazury są genialne, zakochałem się w nich. Po tegorocznych wakacjach (http://pawelkepien.blogspot.com/2011/07/mazury-2011.html) wiem, że kiedyś muszę się tam znowu pojawić - z rowerem czy bez, ale muszę! ;)
OdpowiedzUsuńPS. Moją poczciwą szoska też powoli przykrywa kamuflaż kurzu. Aż się serce kraje ;)
Hmm trzeba korzystać z pogody puki jest, bo kto wie kiedy znów będzie tak ciepło jak np teraz :D Ja mam na termometrze plus siedem, mimo że jest środek grudnia i grubo po pierwszej w nocy :D
OdpowiedzUsuń@Paweł: dzięki za link, poczytam, bo muszę się przygotować do wyjazdu :)
OdpowiedzUsuń@Janek: u mnie rano, w samochodzie, pokazało +7. Jechałem z uchyloną szybą - jak dla mnie może być, choć na weekend chciałoby się trochę śniegu w Ustroniu, ale o tym też pojawi się info na blogu :)
@Roch: O rowerach niestety zbyt wiele tam nie ma, ale może jakieś inne informacje się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńPogoda faktycznie dość nietypowa jak na tą porę roku... U mnie tak samo + 0 chmur na niebie i słoneczko. Chodzi mi po głowie standardowy sposób wykorzystania takiego zjawiska, ale zobaczymy jak się dzień ułoży ;)
Jeszcze nie wiem, czy rowery z nami pojadą - samochód mam za mały (nie wiedziałem, że kiedyś to napiszę).
OdpowiedzUsuńPoza tym mamy już przewodniki, więc na pewno wakacje będą wporzo :P
Rochu nie bajaj :D Rowery możesz dać na dach, na hak (jak masz) albo przymocować do tylną klapę (jeśli to wersja cupe :D). Tak więc na upartego nie ma siły :D Wszystko jest wykonalne, tylko czasem trudne albo słabo opłacalne :D
OdpowiedzUsuńZobaczymy co będzie, na razie mamy jeszcze trochę czasu do wakacji :)
OdpowiedzUsuń