Od ostatniego wpisu minęło kilka dni, a Roch nawet nie pomyślał żeby wyjść na rower. Pogoda nawet znośna, termometr dziś pokazywał 7°C, ale wiatr wieje okropny i rower odpada. Szczególnie, że w kurtce Roch robiłby za żagiel i jadąc z wiatrem miałby się fajnie, ale już pod wiatr byłby spory problem. Zatem Roch siedzi w domu i patrzy przez okno, bo gdyby nie ten wiatr to Roch pojeździłby na rowerze.
Poza tym szara rzeczywistość, ale Roch odlicza już czas do nowego sezonu. Jak dobrze pójdzie to Roch zacznie go jeszcze w styczniu, bo zimy na horyzoncie nie widać, a zimno nie robi na nim wrażenia. Jednak jakieś prognozy zapowiadają pojawienie się śniegu, ale to tylko na święta, po Nowym Roku może go nie być.
Roch pozdrawia Czytelników.
PS.
Sezonowość bloga powoduje to, że najbliższe notki będą właśnie w takim stylu.
Mam nadzieję, że jakiekolwiek wpisy będą - nieważne, o czym Roch pisze to i tak się to przyjemnie czyta. Nawet o elektronice, z której kompletnie nic nie rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńNo coś na pewno się pojawi, głupio tak hibernować przez pół roku. Elektronika byłby fajna, ale skąd czas wziąć ;-)
OdpowiedzUsuńGdybym miał trochę wolnego czasu na sprzedaż, to na pewno jakoś byśmy się dogadali i mógłbym Rochowi odsprzedać trochę po korzystnej cenie. Albo nie, jak Rochowi to za darmo :D Największy problem polega jednak na tym, że sam cierpię na deficyt przedmiotu planowanej transakcji, a i u dystrybutorów z tym ciężko ;)
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym, dziś chyba się rozewrę, bo muszę być w dwóch miejscach i nie wiem jak to zrobię :P
OdpowiedzUsuń:) W jedno pojedź jako Ro, a w drugie jako Ch :D
OdpowiedzUsuńAle jadę jako Jacek, więc gdzieś mnie będzie mniej, a gdzieś więcej :P
OdpowiedzUsuńRochowi się nie chce :D
Ok, to niech Jacek pozdrowi Rocha jak się z nim spotka i już :D
OdpowiedzUsuń