poniedziałek, 16 stycznia 2012

Kolejne zaległości

Kolejny weekend bez blogowej notki, ale powody są dwa; najważniejszy to oczywiście wspólne weekendy z Rocha ukochaną, a drugi powód do śnieg i brak okazji do jeżdżenia na rowerze. Skoro na rowerze nie da się jeździć to Roch nie ma zbytnio o czym pisać. Na pewno, to sobie kiedyś obiecał, nie będzie się uzewnętrzniał na blogu, bo nie jest on do tego przeznaczony. Czyli sezonowość dała o sobie znać, jednak dnia już trochę przybyło więc ani Roch obejrzy się i będzie jeździł po powrocie z pracy, może już w innym mieście, ale o tym póki co cicho-sza.

Weekend jak zawsze na plus, wielki, ogromny plus. Wspólne spacery, wspólne gotowanie, wspólne jedzenie i wspólne zmywanie. Wszystko razem, nic osobno, bo osobno jest nudno i nie fajnie. Dziś pierwszy dzień pracy i już rozczarowanie. Elektrownia zapowiedziała, że wyłączy prąd na pięć godzin i Roch liczył, że poniedziałek minie mu gładko, ale prąd był cały czas i w końcu trzeba było włączyć komputer i zacząć pracować. Jednak nadzieja Rocha nie opuszcza i liczy na to, że w końcu prąd wyłączą. Pięć godzin legalnej laby to jest coś.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze:

  1. Dobrze przynajmniej, że Roch wykazuje jakiekolwiek oznaki życia. Pewnie w rzeczywistości okazuje jeszcze więcej, ale przecież o to chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca w innym miescie? Mam nadzieję, że położonym bliżej domu, nie dalej. Fajnie się teraz czyta blog Rocha, poza sezonem rowerowym jest bardziej romantyczny a przy tym optymistyczny.

    OdpowiedzUsuń