Tradycyjnie Roch przez weekend milczy, a zaległości blogowe nadrabia na początku tygodnia. Nie inaczej jest tym razem, przez weekend remontował, malował i nosił żeby tajemniczy remont przyśpieszyć i możliwie szybko go skończyć. Poza remontem Roch walczy z mrozem. Przez miniony tydzień temperatura nie była wyższa niż -10°C. Cierpiał Roch i akumulator w jego Kropku. Oby mrozy szybko się skończyły, bo akumulator może w końcu odmówić posłuszeństwa.
Niedługo już kolejny weekend i Roch liczy na to, że znowu będzie pracował na budowie, bo raz, że mu się to podoba, a dwa to każdy taki weekend przybliża ich do czegoś, czego oboje chcą, ale o tym cicho-sza, póki co Roch robi z tego wielką tajemnicę, ale w końcu pojawią się zdjęcia i tajemnica zostanie wyjaśniona.
Roch pozdrawia Czytelników.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za remont i wszystkie tajemnicze i wspaniałe sprawy :).
OdpowiedzUsuńDziękuję, wszystko w odpowiednim czasie się wyjaśni :)
OdpowiedzUsuńChyba istniejąca od pewnego czasu "pozytywność" Rocha trochę się na mnie przeniosła, bo i mi udało się dokonać czegoś dla mnie bardzo ważnego :) Powodzenia z... No wiesz z czym, milczę jak grób :D
OdpowiedzUsuńGratuluję więc dokonania czegoś ważnego :)
OdpowiedzUsuńDzięki, przemy do przodu - ogólnie chyba przyśpieszymy z tym... no wiesz z czym ;-)