niedziela, 26 lutego 2012

Notka z zaskoczenia

Kto by pomyślał, że Roch zmobilizuje się do napisania notki w ciągu weekendu, ale przyszło mu siedzieć samemu, więc z barku swojej drugiej połowy Roch zabrał się z pisanie. Pogoda za oknem robi się coraz bardziej wiosenna, a tajemnicza sprawa wokół której Roch cały czas się porusza również idzie do przodu. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to plan czterdziestodniowy zostanie zrealizowany z powodzeniem.

Jak już Roch wspominał, pogoda robi się coraz bardziej rowerowa i pewnie za tydzień Roch wyskoczy na rower, ale to wymaga jeszcze ustaleń i konsultacji, kto jest chętny na jeżdżenie z Rochem i gdzie, bowiem teraz Rocha coraz częściej można spotkać w Częstochowie, a stamtąd do Jury jest 20 minut jazdy, więc terenów ma więcej niż w Tarnowskich Górach.

Teraz jednak najważniejsza jest tajemnicza sprawa, o której Roch nic nie pisze, ale już niedługo. Pewne rzeczy są już zamówione i wybrane, a inne się robią, więc tajemnicza sprawa "się robi".

Roch pozdrawia Czytelników.

PS.
Rowerowi trzeba założyć nowe gumy i można jeździć. Kurz zejdzie podczas jazdy.

5 komentarzy:

  1. Ja pozdrawiam Rocha:)
    W Warszawie już jeżdżą na rowerach i skuterach:)
    A u mnie nowy wpis dała Viollka. Amsterdam na wodzie:) Zapraszam Rocha.
    I mam plany na lato amsterdamskie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się zaskoczony tą "notką z zaskoczenia", udało Ci się ;) Zazdroszczę bliskości Jury, oj zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jura jest fajna, a jeszcze na rowerze. Fajowa jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie o to chodzi :) Byłem w Jurze ze 2 czy 3 razy i za każdym razem, widząc tamtejsze okolice, żałowałem że nie mam ze sobą roweru...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczorajszy dzień zaburzył tę wiosenną aurę, ale już dziś jest znowu super :)
    Jura jest przepiękna, zwłaszcza ta śląska ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń