piątek, 24 lutego 2012

Pora na wyjaśnienia

Jak już Roch wspominał we wcześniejszej notce przytrafiło się to co się przytrafiło i Roch musiał odłożyć komputery i Internety na bok, a zająć się wszystkimi sprawami, które z oczywistych względów mama Rocha nie była w stanie załatwić. Z pomocą przyszła Rochowi jego druga połowa, która myślała za Rocha. Wszystko udało się załatwić w miarę szybko więc ta smutna sprawa zaczyna się powoli zabliźniać, a Roch wrócił do pracy.

W pracy na szczęście urwanie głowy więc Roch ma zajęcie, a weekendy spędza wspólnie z osoba, z którą będzie spędzał już wszystkie weekendy i nie tylko. Zaczął nawet jeździć z Katowic do Częstochowy, żeby spędzać z nią jeszcze więcej czasu. Jednak za 40 dni Roch opisze wszystko ze szczegółami, bo zbliżają się wielkie zmiany w Rocha życiu, na które jest gotowy i których chce.

Jeśli chodzi o sprawy rowerowe to pogoda zaczyna się klarować; z Koyotem już czynią pierwsze przymiarki do rowerowania. Początkowo rowerowy miał być ten weekend, ale pogoda raczej nie sprzyja jeżdżeniu, więc przesunęli to na przyszły weekend licząc, że pogoda zrobi im dobrze i w końcu zainaugurują sezon rowerowy.

Roch pozdrawia Czytelników.

PS.
Notki będą coraz częstsze.

3 komentarze:

  1. szkoda że tylko z koyotem :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z każdym kto tylko będzie chciał jeździć (i od czasu do czasu przyjedzie do Częstochowy ;-))

    Więc smaruj łańcuch, ja muszę wymienić opony :P

    OdpowiedzUsuń
  3. 40 dni kojarzy mi się z Wielkim Postem ;) Może coś w tym jest - w tym i Rocha przypadku czeka się na coś pozytywnego... ;)

    OdpowiedzUsuń