Czyli zapiski cudownego dziecka dwóch pedałów
Hehe, znam to, u mnie na szczęście ten etap już minął, ale i tak wciąż czasu brakuje na cokolwiek ;) Trzymajcie się, czekam na jakieś rowerowe (albo jakiekolwiek inne) wpisy!
Dobrze to s słyszeć, że będzie kontynuacja.
Blog istnieje... ale po statystykach przejechanych KM widać, że jego koniec jest już bliski. Szkoda :P
Leninowi też tak wróżyli, a okazuje się, że "Lenin wiecznie żywy".
Hehe, znam to, u mnie na szczęście ten etap już minął, ale i tak wciąż czasu brakuje na cokolwiek ;) Trzymajcie się, czekam na jakieś rowerowe (albo jakiekolwiek inne) wpisy!
OdpowiedzUsuńDobrze to s słyszeć, że będzie kontynuacja.
OdpowiedzUsuńBlog istnieje... ale po statystykach przejechanych KM widać, że jego koniec jest już bliski. Szkoda :P
OdpowiedzUsuńLeninowi też tak wróżyli, a okazuje się, że "Lenin wiecznie żywy".
OdpowiedzUsuń