No i Roch wziął się w końcu w garść i wsiadł na rower. Notka będzie krótka, bo Roch już w pracy siedzi, ale w telegraficznym skrócie Roch skoczył na objazd Częstochowy. Wersja asfaltowa, bo kręcił się w okolicy centrum, ale dziś ma śmiały plan wypuścić się w jakieś pola. Jak się zgubi to Żonka go znajdzie (albo i nie -- to zależy jak bardzo się zgubi).
Rowerowanie jest fajne, nawet tyłek go nie boli, a i szczątkowa kondycja jest zachowana. To na tyle, Roch zabiera się za pracę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz