No i nadeszła TA chwila. Michasia pierwszy raz jeździła na rowerze, co prawda to Żonka pedałowała, ale Michasia aktywnie uczestniczyła w nadawaniu tempa jazdy. Była takim sternikiem w "dwójce pojedynczej ze sternikiem". Początkowo Roch chciał fotelik zamontować u siebie, ale z drugiej strony to Żonka będzie jeździła z dzieckiem jak Roch będzie w pracy, a dla Rocha zostają weekendy. Więc kiedy tylko ruszyli Roch stał się zazdrosny.
Szybki telefon do zaprzyjaźnionego Wojciecha i na jutro Roch ma do odbioru dodatkowy uchwyt na fotelik do swojego roweru. I tym samym w najbliższy weekend Roch jeździ na rowerze z Córką! Ogólnie chęć pedałowania wróciła ze zdwojoną siłą. Chyba dwuletnia przerwa mu pomogła. Jutro wieczorem, po powrocie z pracy, Roch zamontuje w swoim rowerze uchwyt na fotelik i w weekend ma fotelik w swoim rowerze i spędzają aktywnie cały weekend. We trójkę.
I na koniec historyczny, pierwszy wypad Michasi.
PS.
Tak na marginesie Roch pedałował także po wyniki badań, więc rower dziś zaliczony był dwukrotnie. Oczywiście został zapisany ślad z wypadu.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz