Jak zawsze Rochowi zapomniało się napisać na blogu o tym co w jego rowerowym, ale i nie tylko, życiu się dzieję. A dzieje się.
Jak wiecie, albo i nie, Roch wraz z Rodzinką zafundował sobie wakacje. W Bułgarii. Kraj ogólnie fajny, zobaczyliśmy Nesebar, Roch pierwszy raz był nad morzem i pierwszy raz atakowała go meduza. Ogólnie odpoczęliśmy i odcięliśmy się od wszystkiego. Tydzień beztroskiej laby. Koniec odpoczynku zaowocował też w pewną niespodziankę. Otóż okazało się, że do Michaśki, Żonki i Rocha dołączy za 8 miesięcy jeszcze jeden bąbel. Krótko pisząc Żonka jest w ciąży!
Po powrocie od razu pojechali do lekarza, ten stwierdził, że "mąż stanął na wysokości zadania" i dostaliśmy pierwsze zdjęcie z USG. Fajnie się to ułożyło. Dwójeczka dzieciaczków w podobnym wieku. Wspólne baseny, rowery, spacery.
Po powrocie Roch miał jeszcze trochę wolnego, więc jeździł sobie z Michaśką na rowerze, spacerował z Żonką i byczył się na całego. Potem nadeszła pora powrotu do pracy, ale nie na długo, bo w planach był roczek Michalinki. Na roczku wielu gości nie nie było, ale zabawa była udana o czym może świadczyć rozbity wazon.
Ogólnie sezon wakacyjny Roch stara się spędzić aktywnie, wraz z Rodzinką. Bo i tak czasu ma coraz mniej, a chęć zabawy z Michaśką jest spora.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz