niedziela, 22 listopada 2015

Zbiór krótszych wypadów

Pogoda coraz gorsza, a czasu nic nie przybywa. Jednak Roch za każdym razem szuka okazji do krótkiego przepedałowania nawet kilkuset metrów. I tak zrodziła się w głowie świecka idea żeby podsumowywać takie wypady, bo na opisywanie każdego szkoda czasu, a pomijać je też nie wypada. Wszak rower był w ruchu, więc kilometry a raczej metry przejechał.

Tak więc wszystko zaczęło się od tego, że Roch przed pracą musiał iść pilnie po pieczywo bowiem w domu zostały tylko okruchy, a Michasia zaczynała wołać "buła, buła".

"Samochodem utknę w korkach" – Pomyślał Roch
"Na nogach trochę to potrwa" – Analizował dalej Roch.

W końcu padło na rower; Roch wskoczył w jeansach na rower i pojechał do piekarni. W każdych innych - niż te rowerowe - spodniach jeździ mu się ciężko, a już w jeansach to w ogóle lepiej nie mówić, Jednak zanim Roch przebrałby się, pojechał, wrócił i ponownie się przebrał to minęłoby pewnie z 30 minut i do pracy Roch przyjechałby mocno spóźniony.

No więc na pierwszy ogień idą wypady z ostatniego tygodnia.


Jak widać na jednym z załączonych śladów pojawił się wypad z pulsometrem. Tak, Roch kupił sobie pulsometr korzystając z okazji, o której poinformował go jeden z zaprzyjaźnionych rowerzystów. Wiadomo, że najlepsze rzeczy rowerowe są w Biedronce i Lidlu, więc Roch nie wahał się podjechać do Biedronki i skorzystać z promocji.

Być może szerszy opis pojawi się za jakiś czas. Jak Roch nabierze sił i przestanie zasypiać tam gdzie się położy lub usiądzie.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz