Długo Roch nic nie pisał, ale czekał aż tych \”krótkich wypadów\” mu przybędzie. Jednak poza jednym Rochowi nic nie przybyło. No cóż, pogoda jest taka, że i po bułki nie ma jak popedałować, a jak już jest okazja – jak w ostatnią niedzielę – to Roch zasypia i wstaje dopiero jak Michasia go obudzi. Tak czy inaczej jeden wypad był, więc można podsumować go krótkimi, żołnierskimi słowami \”dupy nie urywa\”.
No bo ma nie urywać; wypad po bułki do sąsiedniej piekarni wyczynem nie jest, ale rower jeździł, a Roch siedział na rowerze. Więc liczy się. I można się pochwalić śladem GPS:
Gdyby ktoś szukał sprawdzonej piekarni w Częstochowie to na podstawie mapki może odtworzyć do niej trasę. Może ten weekend będzie bardziej owocny w pedałowanie o ile oczywiście pogoda pozwoli na to i Roch nie uśnie. W międzyczasie można sobie kliknąć w filmik i posłuchać co rowery mogą mówić. Bo przecież Święta za pasem i rower Rocha coś na pewno powie (oby tylko siodełko nie przemówiło).
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz