Najpierw Roch biegał za rowerem, ale później Michalina zapragnęła żeby i Roch jeździł na rowerze bo jak biega to się męczy (jakby na rowerze się nie męczył). No jeździli tak jakiś czas aż Michalina stwierdziła, że już chce do domu. W domu szybka kolacja, leki i szybkie kapanie bo zmęczenie osiągnęło poziom zero. Tak więc wczoraj Roch odrobinę popedałował. Hamulec dalej działa idealnie, czyli nic tylko jeździć i jeździć.
Na zakończenie odczyt z licznika:
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz