wtorek, 16 maja 2017

Szybki rower po pracy

Pogoda zaczęła w końcu przypominać tę, która ma być w maju; czyli było ciepło, słonecznie i jakoś tak rowerowo. Po powrocie do domu okazało się, że dzieciory już śpią. Tak więc Roch postanowił, że pójdzie na rower, no bo Żonka już miała herbatę zrobioną, dzieciory - jak już Roch wcześniej pisał - śpią, więc można było z niewielkimi wyrzutami sumienia iść na rower. Jako, że czasu było mało Roch szybko skoczył do Lasku Aniołowskiego tam pojeździł i pojechał z powrotem w stronę domu.

Później już tylko została wizyta w sklepie żeby znaleźć prezent dla Stasia, ale niestety już były wykupione. Jutro Roch musi podjechać do innego sklepu i może tam ten prezent będzie, a jak nie to zostaje Internet, bo tam wszystko jest przecież. Tak więc dziś rower był, a w piątek też będzie. O ile pogoda na to pozwoli, ale wszystko wskazuje na to, że pozwoli i wtedy może będzie epicki wyjazd i epicka notka. Albo nie będzie.

Na zakończenie ślad z "Centrum Telemetrycznego":

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz