wtorek, 3 listopada 2020

W tym pandemicznym czasie znowu nastała cisza

Tym razem cisza całkiem uzasadniona albowiem Roch miał zadanie do wykonania i musiał się sprężyć bo chodziło o jego zawodowe zabawki. Jak zapewne wiecie, bo nie da się nie wiedzieć, mamy w PL drugą falę, a przynajmniej COVID nie odpuszcza. Nie mieszając się w politykę, bo nie jest to ani miejsce ani czas, Roch dostał możliwość wzięcia swoich zabawek do domu.

Co prawda na home office, czyli pracy zdalnej siedzi już od 16 marca, ale do tej pory pracował na swoim laptopie. Jednak wizja zamykanych szkół, dzieci próbujących obsłużyć Google Classroom i rodziców, którzy muszą zapanować nad chaosem spowodowała, że Roch mając możliwość i błogosławieństwo "góry" przywiózł swoje zabawki do domu. I tak oto powstał zamiejscowy oddział jego firmy, a dokładnie to skrawek tego działu.

Jednak cała operacja wymagała trochę czasu i dlatego właśnie Roch nie pisał, nawet na swoim fanpage, na instagramie nie wrzucał fotek bo zwyczajnie ich nie miał. Druga sprawa jest taka, że od tygodnia pada deszcz, więc też ciężko cokolwiek pojeździć. Jednym słowem: jesień przyszła i to w tym najgorszym wydaniu. Jednak już teraz wszystko jest ogarnięte, kącik osiągnął sprawność operacyjną, a rowery są gotowe do pedałowania. Jeśli nie na zewnątrz to na pewno na chomiku, ale weekend zapowiadają pogodny, więc spokojnie da się pojeździć.

Na zakończenie jeszcze zdjęcie kącika operacyjnego. Tak, Roch pracuje na fotelu; tak, z ergonomią ma to niewiele wspólnego, ale jest wygodne i to się liczy. Tak więc Roch wraca do życia.


Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz