Yes! yes! yes! - tak zareagował Roch kiedy zobaczył terminy Bike Atelier Maraton, jeszcze bardziej się ucieszył jak doszły do tego lokalizacje tych maratonów. Po roku bez "ścigania" i ogólnego rozpiep*u Roch czuje się jakby zerwał się z łańcucha. I tak w tym roku plan minimum zakłada dwa starty. I to starty szczególne, bo jeden w Częstochowie, a drugi w rodzinnych Tarnowskich Górach. I w tych dwóch Roch na pewno pojedzie. Choćby się waliło i paliło. No chyba, że jednym twittem zabroni się aktywności, ale to już nie zależy od Rocha.
No więc pora zacząć się przygotowywać do tych startów. Rowerowanie już jest, pozostaje jeszcze zacząć znowu biegać. Z tym bieganiem to fajna sprawa, bo jest sezonowe. Roch nie lubi biegać zimą, bo jest zimno i ślisko, a latem jest znowu za gorąco. Więc bieganie jest tylko w okresach przejściowych, a potem przestaje biegać i jest podręcznikowy efekt yoyo. No, ale mając motywację w postaci startu w dwóch (przynajmniej w dwóch) maratonach Roch chyba zacznie biegać. W końcu jest kolejny okres przejściowy, czyli kończy się zima, a zaczyna wiosna.Nie mniej jednak takiego obrotu sprawy Roch się nie spodziewał. W poprzednim sezonie Częstochowa wypadła z kalendarza, ale w tym wróciła i doszły do tego Tarnowskie Góry. Pora zatem zacząć przygotowania. W tym sezonie już rower będzie przygotowany we własnym "garażowym serwisie rowerowym".
Na zakończenie plakat z terminami maratonów:
Źródło: Bike Atelier Maraton |
Roch pozdrawia Czytelników.
Mam w planach udział w rowerowym maratonie, jednak raczej nie w tym roku. Wolę się dobrze przygotować, więc myślę, że chętnie wezmę udział w następnych edycjach. Niemniej jednak, życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńDzięki! Zawsze można wystartować dla zabawy ;-)
UsuńPrzerzucenie się z roweru na bieg to świetny pomysł. Sama z mężem biorę udział w półmaratonach. Jest to świetna zabawa, no i oczywiście, przy okazji, forma dodatkowej aktywności. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów, zarówno w jeździe na rowerze, jak i w bieganiu! :D
OdpowiedzUsuń