Minął okrągły tydzień od Bike Atelier Maraton w Częstochowie i Roch dopiero wczoraj miał czas żeby umyć rower z maratonowego błota. Cały poprzedni tydzień minął na skręcaniu mebli, bo remont w zasadzie w 85% jest skończony. Został tylko pokój Młodego, ale on musi poczekać, aż zrobi się chłodniej, bo trzeba zdjąć cały sufit i trochę go zaizolować, a obecne temperatury skutecznie zniechęcają Rocha przed promieniowaniem cieplnym. Zatem korzystając z wolnej chwili Roch postanowił częściowo ogarnąć swojego Cube'a z błota. Uzbroił się więc w 5 złotych i pojechał na myjnie. Całe 100 metrów od domu.
Za 5 zł Roch potrafi umyć swój samochód, jeśli nie jest zabrudzony. W najgorszym, tj. najdroższym wariancie, wychodzi 10 zł. Więc rower za 5 zł dostał pełen pakiet SPA. Zaczynając od namaczania, przez aktywną pianę i mycie szczotką, aż po płukanie gorący wosk i TOP pielęgnację zmiękczoną wodą i w ogóle.Prawda jest taka, że samo umycie roweru zajęło jakieś 2 zł, a resztę trzeba było "wypsikać", ale za to rower błyszczy. Dziś to samo czeka rower Żonki, bo on też brał udział w Maratonie i też ma tygodniowe błoto. Pewnie też się skończy na pełnym SPA, ale i tak warto. Bo rozłożenie całego sprzętu na podwórku, a potem umycie podwórka z błota zajmie więcej czasu i zużyje więcej wody niż SPA w myjni za 5 PLN.
Poza tym, że Roch mył rower to jeszcze jeździł na rowerze. W końcu udało się wyjść na kilka chwil na rower. Oczywiście na gravela, bo ten był czysty (jak na Rocha standardy), ale też już łańcuch domaga się pielęgnacji. I tak, kolejny tydzień upłynie na serwisie rowerowym. Dziś rower Żonki, jutro Cube, a po jutrze Gravel. W międzyczasie może uda się jakiś wypad rowerowy zrobić. Dawno Roch nie jeździł na drodze technicznej przy A1. Może dziś uda się to nadrobić.
W końcu będzie można trochę odpocząć od tych remontów i skupić się na rowerze, bo ten ostatnio jest znowu zaniedbany. Jednak już niedługo na blogu pojawi się kolejna recenzja, a to zwiastuje całkiem sporo pedałowania.
* * * *
Na zakończenie Roch planował wrzucić zdjęcie z balonikami cyferkowymi, jako że dziś świętuje on urodziny, ale doszedł do wniosku, że ograniczy się do krótkiej wzmianki na blogu. Wszak urodziny ma się co roku, a notki Roch ostatnio coraz rzadziej pisze. Niestety.
PS. 37 lat i ciągle jest dobrze.
PS. Na zakończenie czysty Cube:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz