Nadszedł długo wyczekiwany przez Rocha moment. Szczerze pisząc to powoli tracił nadzieję na to, że jeszcze kiedykolwiek przyjdzie mu coś napisać na temat jakiegoś produktu spod znaku XLC. Bynajmniej nie chodzi o to, że brakowało mu dostawania fajnych gadżetów, bo te kupował sobie we własnym zakresie i za własne pieniądze, ale bardziej rozchodziło mu się o całą tę otoczkę. Zdjęcia, pisanie i publikowanie zajawek. Wszystko to powodowało u Rocha dreszcz emocji i niepewność, bo zawsze może coś pójść nie tak i Roch obsunie się publikacją. Ale oto nadchodzi ta chwila kiedy może oficjalnie zacząć kolejną notkę od słów: dziś przyjrzymy się rękawiczkom MTB XLC CG-L14.
Jakość wykonania
Rękawiczek w swojej szufladzie Roch ma sporo, ale wszystkie mają jedną wspólną cechę, która muszą mieć także nowe rękawiczki. Muszą mieć długie palce. Roch nie wyobraża sobie rękawiczek z krótkimi palcami. Od zimowych, gdzie długie palce są całkiem logicznym rozwiązaniem, do rękawiczek na pozostałe pory roku, od wiosny do jesieni. Obecne rękawiczki, które Roch posiada są używane przez większość czasu, kiedy nie leży śnieg i temperatura oscyluje powyżej zera.
Teraz do jego kolekcji dołączyły rękawiczki, które są typowo letnie. Dlaczego akurat letnie? Bo ich wykonanie zapewnia ponadprzeciętną wentylację ponieważ wierzchnia strona jest wykonana z siateczki. I to naprawdę z siateczki, a nie cienkiego materiału. I to właśnie plasuje je w kategorii letnich, ponieważ latem dłonie w tych rękawiczkach nie mają szans się spocić.
Dół rękawiczek wykonany jest z syntetycznej skóry. Nie ma żadnych wkładek żelowych, poduszeczek, czy innych elementów amortyzujących. Taka konstrukcja bardzo podoba się Rochowi. Zapewnia dobry chwyt kierownicy i pewność, że nie będą się przesuwały w najmniej oczekiwanym momencie. Przy odpowiednich chwytach, czy owijce na kierownicy takie rękawiczki to złoto.
Rękawiczki są wsuwane na dłoń, nie mają żadnego zapięcia. Jednak pierwsza próba założenia ich skończyła się sprawdzeniem, czy aby na pewno Roch ma dobry rozmiar, bo dłoń za nic nie chciała przejść przez mankiet. Dopiero po kilku próbach okazało się, że rozmiar jest idealny, ale kilka pierwszych razów trzeba było się bardziej przyłożyć żeby je założyć. Po kilku założeniach mankiet dopasuje się do dłoni i nie będzie problemu żeby je założyć. Jednak „ten pierwszy raz” okazał się problematyczny.
Dane techniczne
Na spodzie rękawiczki mają wstawki antypoślizgowe na kciuku, palcu wskazującym i środkowym dzięki temu mamy pewny chwyt klamek hamulcowych.
Pozostałe parametry to:
- Materiał: poliester, nylon,
- Wierzchnia strona wykonana z oddychającej siateczki,
- Spód rękawiczki wykonany z syntetycznej skóry z elementami antypoślizgowymi,
- Wstawka z materiału w okolicy kciuka umożliwiająca wycieranie potu,
- Kolor: czarno-biały,
- Testowany rozmiar: L,
- Dostępne rozmiary: XS, S, M, L, XL, XXL,
- Waga dla rozmiaru L: 40 gramów.
Rękawiczki można prać w pralce w temperaturze do 30°C.
Wrażenia z użytkowania
Początkowe wrażenie może być takie, że te rękawiczki to się rozpadną od samego patrzenia, ale nic bardziej mylnego. Pomijając początkowe problemy z dopasowaniem jest to kawał dobrych rękawiczek, które swój potencjał ujawnią latem, w gorące dni. Kiedy dłonie błagają o kilka watów więcej, a nogi właśnie nie chcą iść za ciosem. Wtedy siateczka zrobi robotę i zapewni odpowiedni dostęp powietrza.
Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że własnie po to są rękawiczki z krótkimi palcami, ale są osoby – takie jak Roch – które nie chcą używać czegoś bez palców. Roch od zawsze wolał pełną rękawicę niż jej krótszą siostrę. Poza wentylacją ważny jest też pewny chwyt, który dodatkowo w najbardziej kluczowych miejscach zapewniony jest przez antypoślizgowe wstawki. I nie są to pojedyncze paski. Dzięki temu pewnie się hamuje, bo syntetyczna skóra sama w sobie jest śliska. Brak elementów amortyzujących, który może być dla jednych wadą, a dla innych zaletą, powoduje to, że dłonie możemy ułożyć jak chcemy i nie musimy przejmować się tym, że żelowa poduszka akurat nie jest w tym miejscu, w którym być powinna.
Te rękawiczki na pewno będą hitem lata. Co prawda Rochowi było dane jeździć w nich przy raczej wiosennych temperaturach, ale dało się czuć ten powiew. Czasem nawet za bardzo, ale to dobry zwiastun na lato. W końcu będzie przewiewnie. Rękawiczki też działają z ekranem telefonu, więc nie trzeba ich zdejmować żeby obsłużyć telefon, ale oczywiście może być kłopot z trafieniem w te pomniejsze elementy. Jednak samo odebranie połączenia nie powinno być problemem.
Podsumowanie
Rękawiczki MTB XLC CG-L14 zasługują na uwagę szczególnie tych osób, które cenią sobie komfort użytkowania, ale nie lubią jak latem robi się gorąco w dłonie. Połączenie długich palców i wierzchniej siateczki to idealny kompromis. Z jednej strony dostajemy pełne rękawiczki, a z drugiej strony mamy super wentylację. Pomijając fakt początkowego dostosowania się do dłoni późniejsze ich użytkowanie nie stanowi żadnego kłopotu. Przylegają do dłoni, są wygodne i mają antypoślizgowe elementy.
Ich kompaktowość powoduje to, że możemy je schować do każdej kieszeni i nie będą z niej wystawały. Akurat Rochowi spodobała się wersja czarno-biała, ale dla lubiących kolory też znajdzie się coś ciekawego. Za kwotę w okolicach 100 zł dostajemy całkiem dobrze przemyślany produkt, który sprawdzi się podczas letnich wypadów, ale nie tylko letnich. Równie dobrze sprawdzi się i wiosną i jesienią, ale trzeba pamiętać o tym, że jednak może być trochę chłodno w dłonie.
Zalety
- Konstrukcja z długimi palcami,
- Wentylacja,
- Wstawka w okolicy kciuka do wycierania potu,
- Minimalistyczny wygląd,
- Niska waga.
Wady
- Początkowe problemy z mankietem,
- Wewnętrzne metki, który mogłyby być z miększego materiału.
Ciężko było Rochowi zdecydować, czy brak elementów żelowych zapewniających amortyzację to zaleta, czy wada. Dla Rocha osobiście to zaleta, bo zawsze wolał mieć wygodny i gruby chwyt niż grubą rękawiczkę, ale dla niektórych osób może to być wada. Dlatego Roch pozostawi to już indywidualnej ocenie. Zaznaczając, że w tym modelu takich udogodnień nie ma.
Podsumowując powyższy tekst należy szczerze przyznać, że są to prawie idealne rękawiczki na rower. Sprawdzą się zarówno na MTB jak i na Gravelu, a i mniej ortodoksyjni Szosowcy, dla których długość palców ma tak samo małe znaczenie jak długość skarpetek znajdą w nich fajnego towarzysza rowerowych wypraw.
Roch pozdrawia Czytelników.
Artykuł powstał we współpracy z XLC Parts.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz