środa, 26 kwietnia 2023

Strava, czyli jak to w końcu z nią jest

Strava, czyli największe zbiorowisko plików GPX na świecie, do którego co sekundę wgrywa się 16 aktywności jest jednym z największych graczy na rynku śledzenia i zapisywania śladów GPS. Rocha przygoda ze Stravą zaczęła się zaraz po tym jak została uruchomiona, choć data założenia ostatniego konta świadczy o czymś innym, ale to miłość z Stravą jest szorstka i bywała bolesna. Jednak od dłuższego czasu Roch zrobił z tego serwisu miejsce do gromadzenia śladów GPS. Poza Stravą jest jeszcze Garmin, ale jest to na tyle hermetyczny ekosystem, że zmiana urządzenia na cokolwiek innego spowoduje spory problem z używaniem Garmin Connecta, a Roch od zawsze zapisywał, rejestrował i śledził swoje ruchy.

Strava, czyli jak to w końcu z nią jest

Strava, czyli największe zbiorowisko plików GPX na świecie, do którego co sekundę wgrywa się 16 aktywności jest jednym z największych graczy na rynku śledzenia i zapisywania śladów GPS. Rocha przygoda ze Stravą zaczęła się zaraz po tym jak została uruchomiona, choć data założenia ostatniego konta świadczy o czymś innym, ale to miłość z Stravą jest szorstka i bywała bolesna. Jednak od dłuższego czasu Roch zrobił z tego serwisu miejsce do gromadzenia śladów GPS. Poza Stravą jest jeszcze Garmin, ale jest to na tyle hermetyczny ekosystem, że zmiana urządzenia na cokolwiek innego spowoduje spory problem z używaniem Garmin Connecta, a Roch od zawsze zapisywał, rejestrował i śledził swoje ruchy.

środa, 19 kwietnia 2023

Takie urlopy to się rozumie

Styczeń to miesiąc planowania urlopów – Roch musi się określić kiedy w ciągu roku chciałby wziąć jakiś – dłuższy – urlop, tak żeby firma w której pracuje mogła sobie ogarnąć okres wakacyjny, jednak Roch ma raczej stały plan urlopowy, dostosowuje tylko dni, bo czasem urlop zaczynał się w sobotę, ale w połowie tygodni. Generalnie cały dalszy rozwój wypadków miał swój początek w tym, że Roch zaplanował pierwszy „dłuższy” urlop na kwiecień, a dokładnie to na „po świętach”. Plany były jak zawsze rowerowe i o zgrozo – tym razem się spełniły.

Takie urlopy to się rozumie

Styczeń to miesiąc planowania urlopów – Roch musi się określić kiedy w ciągu roku chciałby wziąć jakiś – dłuższy – urlop, tak żeby firma w której pracuje mogła sobie ogarnąć okres wakacyjny, jednak Roch ma raczej stały plan urlopowy, dostosowuje tylko dni, bo czasem urlop zaczynał się w sobotę, ale w połowie tygodni. Generalnie cały dalszy rozwój wypadków miał swój początek w tym, że Roch zaplanował pierwszy „dłuższy” urlop na kwiecień, a dokładnie to na „po świętach”. Plany były jak zawsze rowerowe i o zgrozo – tym razem się spełniły.