Sezon rowerowy, a tym samym aktywność Rocha, stał się trochę mniej aktywny. To normalne u Rocha, szczególnie że w ostatnim czasie spadł śnieg i zrobiło się niefajnie. Choć w tym roku było nieco inaczej, bo śniegu było na tyle dużo, że dało się po nim jeździć. Nie było chlapy, błota pośniegowego i kilka razy Roch poszedł na rower. Z dwojga złego, jeśli zima ma w ogóle istnieć to właśnie w takiej formie. Dużo śniegu, który jest ubity, lekki mróz, żeby śnieg się nie stopił i w sumie tyle. Tyle wystarczy dla Rocha, żeby móc choć trochę wyjść na rower. Młodemu też taka pogoda się spodobała, więc razem pedałowali, choć łatwo nie było.
Ogólnie pora zimowa to dla Rocha okres hibernacji, podobnie jak niedźwiedzie, idzie on spać, a przed tym zbiera tłuszcz, żeby na spokojnie przezimować. Najczęściej okres zimowy to najgorszy okres w całym roku i mógłby on nie istnieć, ale z drugiej strony, gdyby zima nie mroziła, to pewnie pojawiłyby się jakieś dziwne i egzotyczne owady, które w pewnym momencie wykształciłby w sobie możliwość zabijania człowieka, więc ta zima taka zła nie jest. Pod względem rowerowym jest ciut gorzej, bo Roch nie jeździ, a rowery kończą w piwnicy, w której jest dużo cieplej niż w garażu.
Zima to także szansa na spokojny serwis rowerów — w gravelu suport wymaga wymiany, ale Roch postanowił zajeździć stary, zanim wkręci nowy, który od jakiegoś pół roku czeka na swoją kolej w szafce. W Cube pewnie hamulce będą do odpowietrzenia, bo taka sytuacja jest co roku; bez znaczenia jest to, czy stoi on w garażu, piwnicy, czy nawet w domu. Nowy sezon = nowy płyn hamulcowy, więc to jeszcze jest przed Rochem. Do tego koła w BMX wymagają uwagi, a pomiędzy tym wszystkim jest jeszcze nowy projekt, który Roch wymyślił dla Młodego, a o którym na pewno też napisze.
Na Instagramach i Facebookach Roch czasem wrzuci jakieś zdjęcie nowej części, którą zamówił, albo osi, którą akurat zepsuł. Prawda jest taka, że przez zimę składa się nowy rower dla Młodego, ale o szczegółach będzie w osobnej notce, będzie też osobny album ze zdjęciami i porównanie kosztów złożenia roweru i kupna całego kompletnego, a także wagi. Wszystko, co dzieje się wokół tego projektu Roch skrzętnie zapisuje, bo chce na zakończenie wrzucić porównanie tego, co można zrobić, składając rower i kupując „gotowca”.
Kiedy Roch pisał tę notkę, a zajęło mu to „chwilę” to śnieg stopniał, był nawet deszcz, później trochę kolejnego śniegu i teraz jest „zimno, ale sucho”. Asfalty są czarne i w sumie można by wyjść na jakiś rower. I pewnie w weekend Roch coś pojeździ, bo Młody już domaga się wizyty na jakimś pumptracku, a Roch zadeklarował się, że jak tylko „stopnieje śnieg i będzie sucho” to pojedzie z nim na rower.
Ogólnie zima to nie jest świetny czas. Może dla kogoś, kto lubi śnieg i sporty zimowe to jest frajda, ale dla Rocha, który po trzech sezonach nauki jazdy na nartach dalej jej nie ogarnął i nie polubił, zima może nie istnieć. Ewentualnie może trochę popadać na ferie, a potem stopnieć i „byle do wiosny”. A na wiosnę Roch planuje skończyć swój projekt. I wtedy będzie jeżdżone.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz