Jak na blog rowerowy przystało Roch rozpisze się o sezonie grzewczym, dokładnie analizując wszelkie aspekty ciepłoty kaloryfera, bo od niego zależy dobre, lub złe, samopoczucie Rocha. Ocieplenie się kaloryferów może oznaczać tylko dwie rzeczy; albo administrator nie ma co robić, albo idzie zima. Jako, że administratorzy, nie tylko budynków, znani są ze swej skąpości, w grę wchodzi tylko rychłe nadejście zimy. Do pełni szczęścia brakuje już tylko łopaty w bagażniku.
Od rana Roch siedział w domu i raczej nie przemęczał się; rower z przebitą oponą nadal czeka na “zachcenie” się Rochowi, kilka płytek czeka na wytrawienie, jakiś tam programik czeka na skończenie, a w dodatku Roch cały czas szuka jakiegoś nowego zajęcia. Podobno, jacyś odważni meteorolodzy, wieszczą nadejście ciepłych dni, ale to chyba ostatnie podrygi lata. Roch zbiera tłuszcz i idzie do gawry spać.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz